Gruzja Wardzia Krzysztof Matys Travel

wtorek, 23 czerwca 2015

Co warto zobaczyć w Gruzji? 10 największych atrakcji

Sakartwelo jest idealnym celem wycieczki objazdowej. Trzeba mieć nieco ponad tydzień, żeby odwiedzić najważniejsze miejsca. Co warto zobaczyć?

Tbilisi. Zabytki, klimat i dobra zabawa

Niby to oczywiste. Przecież to stolica, największe miasto, bogate w liczne zabytki, więc koniecznie trzeba je odwiedzić. Tyle, że w epoce tanich lotów do Kutaisi oraz czarterów do Batumi spora część turystów odwiedzających Gruzję nie dociera do Tbilisi. A szkoda!

Tbilisi, starówka u stóp zamku Narikala

Miasto ma swój urok i klimat, Wiele razy zostało już opisane, np. na tym blogu w artykule Tbilisi – Tyflis. W tym miejscu chciałbym wymienić tylko absolutnie obowiązkową listę, na którą składają się:

Starówka na czele z wzniesioną w VI wieku bazyliką Anczischati! Trzeba wjechać kolejką linową na wzgórze wznoszące się nad starym miastem i posiedzieć w jednej z restauracji serwujących typowo gruzińską kuchnię.

Muzeum Narodowe, w którym koniecznie należy zobaczyć salę eksponującą słynne „złoto Kolchidy”. W muzealnym holu zwróćmy uwagę na kopie czaszek "człowieka gruzińskiego" - to fascynujący temat; na terenie Gruzji znaleziono skamieniałe szczątki najstarszych hominidów na tym kontynencie (datowane na 1,8 mln lat). Przy okazji można urządzić krótki spacer aleją Rustawelego, znaną z najważniejszych politycznych wydarzeń Gruzji XX wieku.

Cerkiew św. Trójcy. Wzniesiona niedawno świątynia jest symbolem odrodzonej Gruzji. To największy kościół na całym Kaukazie. Nocą efektownie iluminowany, widać go niemal z każdego miejsca stolicy. Warto więc tam zajrzeć.

Tbilisi nocą. Na głównym planie słynny Mostek Pokoju nad rzeką Mtkwari

Kolacja połączona z degustacją wina i pokazem tradycyjnych tańców gruzińskich. Tego nie można przegapić!

Mchceta

Miasteczko malownicze położone w widłach dwóch rzek. Starożytna stolica Gruzji. Przyjeżdżamy tu, żeby zwiedzić dwa wspaniałe zabytki. Pierwszym jest słynna katedra Sweti Cchoweli (Drzewo Życia) – wspaniałe architektoniczne dzieło z XI wieku. Drugim niewielki kamienny kościółek Dżwari (Krzyż), wzniesiony na szczycie górującego nad Mchcetą wzgórza. Już sam widok jest wyjątkowy. A do tego jeszcze ta historia. Dżwari wyświęcono w 605 roku! W niezmienionej formie, dumnie wznosi się do dziś!
Dżwari, kościół z początku VII wieku!
W Mchcecie zatrzymujemy się też na kolację w tradycyjnej gruzińskiej restauracji. Cieszy się ogromnym powodzeniem miejscowych. Wielu mieszkańców Tbilisi przyjeżdża tu na suprę (ucztę z winem). Pośród wielu innych tradycyjnych dań specjalnością restauracji jest lobio – danie na bazie czerwonej fasoli, serwowane w glinianych garnuszkach przykrytych kukurydzianym chlebkiem.

Swanetia, wysoki Kaukaz i wieże z kamienia

Jest wiele wycieczek, które nie mają w programie Swanetii. Powód? Leży dość daleko. W szybkim, tygodniowym objeździe nie da się tam dojechać. No chyba, że kosztem innych, klasycznych miejsc. A dlaczego warto tam pojechać?

Przez wieki Swanetia była zupełnie odizolowanym regionem. Koło dotarło tam dopiero na początku XX wieku! Dzięki temu cieszymy się dziś wyjątkową architekturą, oryginalnymi tradycjami i specyficzną kuchnią. Uwagę całego świata przyciągają kamienne wieże obronne. Tutejsze wsie, najeżone basztami wyglądają jak przeniesione z innej epoki. No i te góry! To tu znajduje się Szczara, najwyższy szczyt Gruzji (5068 m n.p.m).

Mestia w Swanetii i kamienne baszty z XII wieku
Trzeba wybrać się do Uszguli (najwyżej położona europejska wieś) i skosztować tamtejszego kubdari (tradycyjna swańska potrawa z grubo siekanym mięsem). Przygotowane na naszych oczach, na zwykłym piecu opalanym drewnem, smakuje wyśmienicie.

Więcej informacji i zdjęć w artykule: Swanetia.

A miłośnikom pięknych górskich regionów polecamy jeszcze Tuszetię i Chewsuretię.

Kachetia dla miłośników wina

Wschodnia część kraju jest głównym regionem upraw winorośli. To tu powstają najlepsze wina. Jeśli przyjedziemy w okresie od połowy sierpnia do połowy października, to trafimy na winobranie. Tu urządzamy najlepsze degustacje wina, odwiedzamy winnice, w których w tradycyjny sposób w glinianych kwewri wytwarza się “tetri” – białe wino. Jest to najstarszy na świecie i nadal praktykowany sposób produkcji tego trunku! Tradycje winiarskie Gruzji liczą 8 tys. lat! Więcej na ten temat w artykule: Gruzja - ojczyzna wina.

Winobranie w Kachetii. W tle katedra Alawerdi
Ale Kachetia to nie tylko wino. Znajdziemy tu rewelacyjne zabytki, w tym znany zespół klasztorny Dawid Garedża (przy granicy z Azerbejdżanem) oraz monumentalną katedrę Alawerdi (XI wiek).

Z Tbilisi do Kazbegi, czyli droga przez góry

Trasa wiedzie prosto na północ, w stronę granicy z Rosją. Wycieczka do miejscowości Kazbegi (Stepancminda) i z powrotem zajmuje jeden dzień.  Po drodze podziwiamy górskie krajobrazy i oglądamy znamienite zabytki. To tu znajdują się dwa obiekty pojawiające się najczęściej na pocztówkowych zdjęciach Gruzji. Pierwszą jest położona nad zbiornikiem Żniwalskim twierdza Ananuri, drugim wznosząca się u stóp góry Kazbek (5047 m n.p.m.), piękna cerkiew św. Trójcy (Cminda Sameba). Jadąc tam przekraczamy Przełęcz Krzyżowa (2379 m n.p.m.) i mijamy kurort narciarski Gudauri.

Ananuri na Gruzińskiej Drodze Wojennej, w drodze z Tbilisi do Kazbegi

Przy okazji można zadać pytanie o to, jaki jest najwyższy szczyt Europy. W Polsce dzieci wiedzą, że Mont Blanc (4811 m). Ale sprawa jest dyskusyjna. Jeśli granica Europy przebiega szczytami Kaukazu lub głównym pasmem wododziałowym, to wyższy jest nie tylko Elbrus (5642), ale i Kazbek.

Batumi. Prawda o słynnym kurorcie

Sława z okresu PRL-u działa do dziś. Spora zasługa w tym prezydenta Saakaszwilego, który w czasie swoich rządów nie tylko odbudował Batumi, ale również zadbał o promocję miasta. Do Batumi warto pojechać na dzień lub dwa. Po to, żeby zwiedzić kilka znajdujących się tam atrakcji i pospacerować nadmorskim bulwarem. Na dłuższy wypoczynek kurort średnio się nadaje. Kamienista plaża, zmienna i deszczowa pogoda (również latem) oraz brak hoteli-resortów. Więcej o tym tu: Batumi. Pogada, plaża, hotele i inne atrakcje.

Cminda Sameba, czternastowieczna cerkiew u stóp góry Kazbek
Gori, to nie tylko Stalin!

Miasto kojarzy się z postacią krwawego dyktatora. Tu się urodził i chodził do szkoły. Zwiedzić można muzeum i mały domek, w którym się wychował. Zainteresowani szczegółowe informacje znajdą tu: Gruzja i Stalin. Ale obok Gori jest słynne skalne miasto Upliscciche. To miejsce na pewno warto odwiedzić. Pięknie położone nad rzeką Mtkwari jest jednym ze świadectw starożytnej historii tych ziem. 

Kutaisi, drugie co do wielkości miasto Gruzji

Nie ma tu jednak zbyt wielu atrakcji. Zwiedzamy olbrzymią i malowniczą katedrę Bagrati (XI wiek) oraz klasztor Gelati, gdzie rewelacyjnie zachowały się średniowieczne freski. Od jakiegoś czasu można też zobaczyć dwa zespoły jaskiń: Sataplia i Prometeusza. Ostatnio zyskało dzięki połączeniom jednej z tanich linii lotniczych. Więcej o tym w artykule: Kutaisi, nowe centrum gruzińskiej turystyki.

Gruzińskie tańce narodowe to wspaniałe widowisko

Bordżomi (Borjomi)

Wielką sławę zawdzięcza carskiej Rosji. Na przełomie XIX i XX wieku znajdował się tu jeden z ważniejszych kurortów, a rodzina Romanowów wybudowała pałac (zachował się do dziś). W czasach ZSRR Borżomi stało się bardzo popularnym uzdrowiskiem. W niepodległej Gruzji najpierw podupadło, a następnie (w epoce Saakaszwilego) poddano je rewitalizacji. Pamiętam je sprzed lat. Przedstawiało opłakany widok. Dziś okolice parku zdrojowego wyglądają coraz piękniej. Odrestaurowano część zabytkowych willi, wzniesiono nowe budynki.

Przyjeżdżamy tu tylko po to, żeby spróbować słynnej wody leczniczej. Zatrzymujemy się tu ledwie na chwilę, specjalnie więc jechać nie ma co. O Bordżomi zahaczamy w drodze do Wardzi. Bywa też, że nocujemy w pobliskim Bakuriani. To kurort górski, zimą żyjący z turystyki narciarskiej. Zobacz: Narty w Gruzji.

Wardzia

Kolejne skalne miasto. Można potraktować ją alternatywnie, jeśli nie ma w programie Uplisciche, to musi być Wardzia. Miejsce jest ładne, a zwiedzaniu towarzyszą opowieści o historii Gruzji z czasów największej świetności (królowa Tamar), ale niestety leży na uboczu i nie da się jej zwiedzić „po drodze” lub przy okazji. Dołączenie Wardzi do programu, to dodatkowy jeden dzień. Kwestia możliwości i wyboru, tego, co uznamy za ciekawsze. Więcej na ten temat tu: Skalne miasto Wardzia.

Autor w Wardzi

Podsumowanie, czyli najważniejsze rady w skrócie

Gruzja, mimo niewielkiej powierzchni, ma tak wiele atrakcji, że spokojnie można spędzić tu kilka tygodni. Najczęściej jednak nie mamy aż takiego komfortu. Siłą rzeczy musimy dokonać selekcji. Dobrze skrojona wycieczka powinna zawierać najwyższe partie gór (Swanetia i Kazbegi), centrum winiarskie (Kachetia, ale koniecznie z tradycyjnymi winnicami i degustacją prawdziwego "tetri"!) oraz przekrój przez najważniejsze zabytki (starówka w Tbilisi, Mchceta, Uplisciche, Kutaisi…). Nie może też zabraknąć czasu na delektowanie się miejscową kuchnią. Bardzo ważne jest to, gdzie jemy. Zamiast standardowych hotelowych posiłków polecam restauracje serwujące tradycyjną kuchnię. Więcej na ten temat w artykule: All inclusive w Gruzji. Kraju tego doświadczymy w pełni, jeśli weźmiemy udział w suprze, spróbujemy miejscowego wina oraz zatańczymy coś kaukaskiego.

Tekst: Krzysztof Matys