Wybierając się do Gruzji pamiętajmy, że jest to kraj o
specyficznej kulturze, w niektórych aspektach mocno odbiegającej
od naszych standardów. Co prawda, w ciągu kilku ostatnich lat miliony turystów
zrobiły swoje, zmieniając nieco Gruzinów, ale są jeszcze regiony, w których
trzeba dostosować się do miejscowych reguł. Tak jest chociażby w wysokich
górach, np. w Swanetii. Będąc tam należy uważać na kilka rzeczy.
Po pierwsze strój. Nawet w upalne letnie dni nie powinno się
zbyt mocno rozbierać. W przypadku kobiet niedopuszczalne jest pokazywanie się w
kostiumie kąpielowym, a mężczyźni raczej powinni unikać nazbyt krótkich spodenek
i paradowania bez koszuli.
![]() |
Turyści w Uszguli przed cerkwią La Maria |
Po drugie, świadomość damsko-męskiego kodu. Zbyt swobodny
strój kobiety lub spożywanie alkoholu z nieznajomym mężczyzną mogą być odebrane
jako zachęta do natarczywych starań o wdzięki. A panowie nie odpuszczają łatwo.
Lepiej więc nie prowokować.
W całym kraju, niezależnie od regionu, zwiedza się zabytki sakralne.
Cerkwie, bazyliki i katedry z VI, VII i XI wieku. Wspaniałe dzieła
architektury. I jednocześnie działające kościoły. W wielu z nich obowiązuje dress code. Reguły ustala kapłan
zawiadujący konkretnym miejscem. Dlatego do jednej świątyni uda się wejść bez
względu na strój, ale za to w drugiej nawet małe niedociągnięcie będzie
przeszkodą nie do pokonania.
Jednym z najbardziej wymagających miejsc jest katedra
Alawerdi w Kachetii. Piękny, olbrzymi obiekt z XI wieku przyciąga turystów.
Turyści są skrupulatnie sprawdzani przy wejściu na jego teren. Kobiety muszą
mieć spódnice. Na szczęście można je tu pożyczyć. Panie przewiązują się nimi i
już. Przy okazji można zrobić ciekawe zdjęcie na pamiątkę. A panowie? Tu
trudniej. Kiedyś nie wpuszczono mnie, bo miałem spodnie, które odsłaniały
kostki. Tylko kostki, ale nie było żadnej dyskusji. Chcesz wejść, musisz mieć
nogawki do samych butów. Podobnie jest w położonej u stóp góry Kazbek,
czternastowiecznej cerkwi Cminda Sameba. W przypadku pań obowiązują spódnice, a
ponadto w środku nie wolno rozmawiać i robić zdjęć. To samo w kościele La Maria
w Uszguli. Więcej na ten temat w artykule: Cerkiew, dress code i zakaz wchodzenia z bronią.
Jak się w tym orientować? Co wolno, a czego nie? Przed
wejściem do obiektów sakralnych znajdują się tablice informujące o regułach
dotyczących zachowania i stroju. W formie obrazkowej. Przyjrzyjmy się tym
obrazkom. Tak, żebyśmy nie wyszli na barbarzyńców, którzy nie potrafią
uszanować kultury odwiedzanego kraju. We wszystkich gruzińskich cerkwiach u pań
mile widziane są chustki na głowach. Mogą to być nawet skromne apaszki, byle
choć trochę przykryć włosy.
![]() |
Kazbegi, Cminda Sameba - tu też obowiązują reguły dotyczące stroju. |
Gruzja jest krajem tradycjonalistycznym. Role społeczne są tu
dokładne rozpisane. A największym obrońcą tradycyjnej formuły jest oczywiście
gruzińska Cerkiew. Po upadku komunizmu Gruzini wrócili do religii. Kraj przeżył
okres religijnego odrodzenia. Zaczęło się już na samym początku niepodległości.
Eduard Szewardnadze, były I sekretarz partii komunistycznej i towarzysz
Gorbaczowa od pierestrojki, zanim został prezydentem Gruzji, publicznie przyjął
chrzest. Sakrament sprawował zwierzchnik tutejszej Cerkwi, Eliasz II. Pozycja
patriarchy jest bardzo mocna. Jest on bodaj największym autorytetem w kraju. Ma
duży wpływ na życie społeczne. Eliasz II jest świętym za życia. Gruzini z uwagą
wsłuchują się w jego głos. A Cerkiew sprzeciwia się liberalizacji prawa w
kwestiach kwestie religijno-światopoglądowych. To dzięki niej obowiązuje na
przykład formalny zakaz pornografii – w tutejszych kioskach nie znajdziemy
pisemek o wiadomej tematyce.
W Gruzji znajdziemy też miejsca szczególne, gdzie obowiązują
specyficzne reguły, takie, które zapewne nie przyszłyby nam do głowy. I tak,
np. w górzyste regiony Tuszetii oraz Chewsuretii nie można wwozić wieprzowiny.
Mieszkańcy są chrześcijanami, ale gdzieś na przestrzeni dziejów ukształtował
się ten zaskakujący obyczaj, może w wyniku bliskiego sąsiedztwa z wyznającymi
islam narodami północnego Kaukazu. Oczywiście nie będą nam sprawdzać walizek w
poszukiwaniu kontrabandy, ale częstując miejscowych polską kiełbasą moglibyśmy
ich mocno urazić.
Jeżdżąc po Gruzji warto zdawać sobie sprawę z wszystkich
lokalnych uwarunkowań. Poczytajmy przed wyjazdem, poszukajmy informacji albo
zdajmy się na dobrego przewodnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz