Widziałem już trochę gór, od Himalajów po śliczne góry Siemen w Etiopii. Ale Kaukaz jest inny. Niepowtarzalny. A Tuszetia jest miejscem
wyjątkowym. Odizolowanym tak, jak tylko można to sobie wyobrazić. Przez
stulecia nie docierał tu nikt obcy. Zachowała dawne, unikalne tradycje i
nieskażoną przyrodę. Z każdej strony otoczona wysokimi górami. Przetrwały tu dawne, przedchrześcijańskie wierzenia. Podobnie jak do sąsiedniej Chewsuretii, tak i tu, nie wolno wwozić wieprzowiny.
Kamienne wieże i góry Tuszetii |
Samochodem wjechać można od
strony gruzińskiej Kacheti. Droga to wąska, górska ścieżka, przejezdna tylko
latem. Dostępna jeśli dysponujemy autem z napędem na cztery koła. Jej najwyższy
punkt, czyli przełęcz Abano znajduje się powyżej poziomu chmur - 2936 m n.p.m.!
Pamiętam jak jechałem pierwszy raz.
Byłem naprawdę pod dużym wrażeniem. Koła samochodu tuż obok krawędzi przepaści.
A jakie widoki!
Wyjątkowe miejsce na off road. Dla
zaawansowanych, doświadczonych kierowców. Lub w innym wariancie – z lokalnym
kierowcą, takim, który dobrze zna trasę i wie jak sobie na niej poradzić.
Od strony Chewsuretii dostać się
możemy pieszo – przełęcz Atsunta to 3431 m n.p.m. Na taką wysokość trzeba
wejść. Droga to długa i trudna. Zaprawionym turystom organizujemy trekkingi. Z
Tuszetii do Chewsuretii wędruje się kilka dni. Ekwipunek i żywność niosą konie.
Nasz samochód na drodze do Tuszetii. Zobacz film z tej drogi |
Nie ma tu elektryczności. W całej
Tuszetii jest jeden niewielki, państwowy hotelik – obok centrum promocji
regionu. Mają tam generator, włączą na życzenie, żeby podładować baterie i
nagrzać wodę.
Od kilku lat pojawiają się hostele.
Malutkie, prywatne. Raczej coś w rodzaju agroturystyki. Do wynajęcia pokój lub
dwa. Warunki raczej skromne, ale za to w jakich okolicznościach przyrody! Przez
ostatnie dziesięciolecia Tuszetia się wyludniała. Zima jest tu ciężka.
Miejscowi przenosili się do Tbilisi lub Telawi. Teraz wracają. Przynajmniej na
lato. Remontują domy odziedziczone po dziadkach i przyjmują nielicznych
globtroterów. Magia Gruzji działa tak, że nawet tu docierają obcokrajowcy.
Bajkowe widoki |
Gruzińskie góry kojarzą się ze
Swanetią. To, podobnie jak Tuszetia, region leżący w paśmie Wysokiego Kaukazu.
Piękny. Słynny z kamiennych wież obronnych i monumentalnych gór (najwyższy
szczyt kraju, czyli Szchara oraz słynna
z niebezpiecznych tras wspinaczkowych Uszba). Zobacz więcej informacji o Swanetii.
Ale Swanetia została już przez
turystów zdobyta. Dzięki asfaltowej drodze docierają tu nawet autokary. W
Mestii mamy kilka dobrych hoteli. Zrobiło się masowo.
Tymczasem w Tuszetii jest
zupełnie inaczej. Cicho, pusto. Idealnie na trekking, na wyprawę dla
podróżników szukających takich klimatów.
Krajobraz Tuszetii |
Tuszetia też ma swoje wieże z
kamienia. Zabytkowe, obronne. Ale wyglądają inaczej niż w Swanetii, o innej
architekturze.
To istny koniec świata. Na
północy wysokie góry odgradzają Tuszetię od terenów należących dziś do Rosji.
Po drugiej strony górskiego pasma jest Dagestan i Czeczenia. Macie ochotę na
coś więcej niż zwykłą wycieczka? Zapraszam do Tuszetii!
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys
Więcej na ten temat w artykule: „Tuszetia. Góry i wieże z kamienia”.
A tu znajduje się nasz film zTuszetii.
Hej!
OdpowiedzUsuńMy też odwiedziliśmy Gruzję! Praktyczne porady i piękne zdjęcia, zapraszamy tu: http://www.zyczpasja.pl/gruzja-i-armenia-lato-2015/