Odpowiedź na to pytanie wcale nie
jest oczywista. Istnieje kilka wariantów. Dyskusja trwa od ponad stu lat. Co
kraj, to inna tradycja geograficzna. Więcej o tym w artykule: Gruzja - Europa czy Azja?
W Polsce dzieci uczą się, że to
już Azja. Ale dlaczego?! Skoro na odcinku wschodnim, czyli na Uralu, granica
między kontynentami wyznaczona została środkiem gór (pasmem wododziałowym), to
logiczne byłoby, żeby identycznie uczynić na Kaukazie. Tymczasem zrobiono
inaczej. Granicę pociągnięto na północ od Kaukazu, tym samym całe pasmo górskie
sadowiąc już w Azji.
Szchara, najwyższa góra Gruzji |
Naturalną granicą jest główne
pasmo wododziałowe. Turyści odwiedzający Gruzję znają je ze szczególnie
malowniczej Gruzińskiej Drogi Wojennej. Zobacz artykuł na ten temat: Przełęcz Krzyżowa.
Oto najczęściej spotykane
warianty wykreślenia granicy pomiędzy kontynentami na przesmyku oddzielającym Morze Czarne od Kaspijskiego:
- Pasmem Wielkiego Kaukazu – w ten sposób tylko mała, północna część Gruzji leżałaby w Europie. Do Europy należałoby np. wszystko to, co na północ od Przełęczy Krzyżowej – miasteczko Stepancminda (dawniej Kazbegi) słynna ze zdjęć cerkiew Cminda Sameba (XIV wiek) oraz góra Kazbek – drugi co do wielkości szczyt Gruzji – 5047 m n.p.m.
- Obniżeniem tektonicznym między Wielkim i Małym Kaukazem – wzdłuż rzek Rioni i Mtkwari (Kury) lub wzdłuż grzbietu Małego Kaukazu i dalej wzdłuż rzek Araks i Mtkwari. W jednym i drugim wariancie połowa Gruzji byłaby w Europie.
- Wzdłuż dawnej południowej granicy ZSRR z Turcją i Iranem. W tym ujęciu trzy państwa Południowego Kaukazu: Gruzja, Armenia i Azerbejdżan w całości byłyby w Europie!
- Jadąc z Tbilisi do Batumi przekraczamy Przełęcz Suramską. W miejscu tym przebiega umowna granica między wschodnią i zachodnią częścią kraju. Wschód ze stolicą w Tbilisi, to Azja i idące stamtąd wpływy kulturowe. Zachód to starożytna Kolchida, należąca do cywilizacji śródziemnomorskiej. Różnice widać w typie urody. W zachodniej części ludzi są wyżsi, o jaśniejszej cerze, nawet niebieskoocy. Na wschodzi bardziej krępi i o ciemniejszej karnacji.
Zatem jeśli chodzi o
granicę geograficzną, to mamy galimatias. W jednym z wariantów
całe terytorium Gruzji znajduje się w Azji. W innym cała Gruzja leży w
Europie. Są też i takie, w których obszar kraju podzielony jest pomiędzy dwa
kontynenty.
Zobacz nasz film z Gruzji.
Zobacz nasz film z Gruzji.
Przed budynkiem Parlamentu powiewają flagi Gruzji i Unii Europejskiej |
Skoro nie wiemy, gdzie tak
naprawdę jest granica między kontynentami, to trudno też przesądzić jaki jest najwyższy szczyt Europy. W Polsce za
oczywistość przyjmujemy, że Mont Blanc (4811 m). Ale jeśli granica przebiegałaby
tak, że chociaż północne krańce Gruzji należałyby do Europy, to najwyższym szczytem
kontynentu byłby Elbrus, który ma 5642 m! Elbrus leży dziś na terytorium
Federacji Rosyjskiej, ale od Mont Blanc
wyższe są również dwie gruzińskie góry: Szchara (5068) i Kazbek (5047).
Rozważania te nie mają wyłącznie czysto teoretycznej natury. Konsekwencje przynależności do takiego bądź innego kontynentu widać przynajmniej w kilku obszarach. W przypadku turystów choćby w kwestii ubezpieczenia. Firmy ubezpieczeniowe zaliczają Gruzję do Azji, dlatego też wybierając się tam za asekurację musimy zapłacić więcej, niż w przypadku Europy. Biuro podróży organizujące wycieczki do Gruzji musi mieć licencję (wpis do rejestru organizatorów i gwarancję) na cały świat, bo ta na Europę nie wystarczy.
Rozważania te nie mają wyłącznie czysto teoretycznej natury. Konsekwencje przynależności do takiego bądź innego kontynentu widać przynajmniej w kilku obszarach. W przypadku turystów choćby w kwestii ubezpieczenia. Firmy ubezpieczeniowe zaliczają Gruzję do Azji, dlatego też wybierając się tam za asekurację musimy zapłacić więcej, niż w przypadku Europy. Biuro podróży organizujące wycieczki do Gruzji musi mieć licencję (wpis do rejestru organizatorów i gwarancję) na cały świat, bo ta na Europę nie wystarczy.
Oczywiście, zupełnie inną sprawą
są granice kulturowe, cywilizacyjne i historyczne. Ważne przecież jest to, w jaki sposób
postrzegają siebie sami Gruzini. Wydaje się, że w olbrzymiej większości identyfikują się z Europą, a strategicznym celem od lat jest wstąpienie do Unii Europejskiej. Dlatego przy
budynkach rządowych, a nawet przed posterunkami policji, obok flagi gruzińskiej wiszą
również flagi unijne. Tak wyraźna linia polityczna wyznaczona
została w czasach rządów Saakaszwilego. Obywatele Gruzji w referendum
zaakceptowali jednoznacznie prozachodni kierunek. Według badań opinii publicznej z 2013 r. aż 85 proc. Gruzinów popierało integrację z Unią Europejską (z NATO 81 proc.).
W tym obszarze Gruzja wraca do
dawnych tradycji. W okresie antyku wschodnie wybrzeże Morza Czarnego było
częścią cywilizacji śródziemnomorskiej. Tu sięgały wpływy starożytnej Grecji i
Rzymu. To tu znajdowała się Kolchida, cel wyprawy Argonautów. Z Kaukazu
pochodzi też grecki mit o Prometeuszu.
Już na początku IV wieku chrześcijaństwo
stało się religią państwową wschodniej Gruzji. W ten sposób dokonano tu
cywilizacyjnego wyboru. Kiedy król Mcchety, Mirian, za namową Nino (późniejszej
świętej, równej apostołom) ochrzcił swój kraj, to na wieki związał swój naród z
Europą.
Okres średniowiecza, od XI do XII
wieku, to złote wieki Gruzji. To czasy wybitnych władców (Dawida IV
Budowniczego i Tamar) oraz wspaniały okres rozwoju kultury. Zakładano
uniwersytety i wysyłano młodzież na stypendia z królewskiej kiesy. W „Witeziu w
tygrysiej skórze” Szoty Rustawelego, największym dziele ówczesnej literatury,
doszukuje się źródeł europejskiego renesansu! Pod tym względem Gruzja na pewno
była częścią Europy.
Gonio obok Batumi, domniemany grób apostoła Macieja |
Południowy Kaukaz znalazł się
poza kręgiem kultury europejskiej w XVII i XVIII wieku. Kraj w bardzo trudnej
sytuacji, tracący państwowość, rozbity na dziesiątki malutkich księstw, pauperyzował się i ulegał destrukcji. Poddany serii
perskich najazdów, w końcu legł w gruzach. Na tak przygotowany teren, z
początkiem XIX wieku weszła Rosja, tworząc tu jedną ze swoich kolonii. Nastał
czas okupacji, wyzysku i prześladowań.
Ale z drugiej strony, dzięki
Moskwie do Gruzji na powrót zawitały europejskie trendy. Cywilne szkolnictwo,
przemysł, kolej. Synowie szlacheccy kształcili się na rosyjskich uniwersytetach
i robili kariery w rosyjskim wojsku. Najlepszym przykładem jest książę
Aleksander Czawczawadze, poeta i tłumacz, twórca gruzińskiego romantyzmu, a
jednocześnie generał armii carskiej. Jego pałacyk-muzeum w Kachetii jest dziś
miejscem, w którym pokazujemy wycieczkom jak zachodnie motywy, poprzez Rosję,
trafiały do Gruzji.
A dziś? Dla mnie to Europa! Z zapachem Orientu, z wyraźną
nutką oryginalności. Świeża, ciekawa, niezepsuta nadmiarem turystów i dziesięcioleciami
dobrobytu. Kusząca. Gościnna i bezpieczna.
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz